W sidłach miłości

AngusWspaniały

Kolejny mój temat z pytaniem. Czy byłyście kiedyś w sidłach miłości? Pewnie tak, ale czy musiałyście harować, tak jak Georgia na swojego lubego? Opłacało się? Very Happy

anemone

oj byłam w takich sidłach ale mój "cel" o tym nie wiedział i do dzisiaj nie wie... chodziłam z nim do liceum a on był o rok starszy. Tak jak skończył szkołę to już go nie widziałam... Sad

Georgia

Temat przesniosłam tutaj, bo nie za wiele ma wspólnego z tamtym działem

AngusWspaniały

no, trochę racja, ale taki był tytuł Smile

Ach, nie ważne. Very Happy

Poppy

Ja tak jak Ane z tym że starszy był ode mnie o 2 lata Razz

i także o niczym nie wiedział ;P
chyba nawet nie skumał się że grupka wariatek za nim chodzi krok w krok
ale to wszystko przez to, jak się później okazało że był bardzo w sobie zadufany.
w dwóch slowach: strata czasu ;P

Salamandra

Ja jestem w sidłach (chociaż tego miłością chyba nie można nazwać).
Od ponad roku staram się ustalić kim jest chłopak, którego widzę tylko w kościele. Muszę wyglądać jak wariatka, która gapi się na niego z otwartymi ustami. Cóż, jest tak wspaniały, że nie mogę oderwać wzroku Smile

AngusWspaniały

A to masz sytuację... Wiesz, może jak będzie wychodził to do niego zagadaj tekstem typu:
" Czy my się już gdzieś nie spotkaliśmy, oprócz kościoła? Zdaję mi się że cie znam! Jak się nazywasz?" i proszę, tożsamość ustalona. Moja koleżanka nie wie nawet, czy facet w którym się kocha ma na imię Ksaweryn czy Seweryn... no, mnie to na szczęście nie dotyczy, na razie kocham jedynie moją familię i koty, no i was, (ale po przyjacielsku, nie lesbijsku!!! jak by powiedziała Georgia)

Georgia

Uhh, Salamandra to nieciekawie. Współczuję..
Agnus, to się tylko proste wydaje. Trzeba znaleźć w sobie odwagę, żeby do niego podejść i zagadać...

anemone

ja się kilka razy do tego szykowałam ale nie wyszło także to proste nie jest - a w zasadzie codziennie rano przed lekcjami siedział półtora metra, metr ode mnie....

Salamandra

Angus, dzięki za radę, ale w praktyce takie proste to nie jest.
On równie dobrze może mieć 17 jak i 25 lat. Coś mi się widzi, że jednak jest sporo starszy ode mnie i studiuje, dlatego nie mogę go spotkać.
Nigdy nie widzę, żeby on z tego kościoła wychodził Wink

Zawsze tak długo zostaje... I przychodzi z rodzicami, co też wyjątkowo utrudnia sprawę.

Rosie

Ja też miałam takie sytuacje, no i trudno tak podejść i zagadać, racja. Wink

AngusWspaniały

O rany, Sal, to nie ciekawa sytuacja... No, ale jak kiedyś przyjdzie bez rodziców to spróbuj, a przecież nie jesteś w sidłach miłości, ale po prostu się zastanawiasz, kto to u licha jest

Rachel

Altualnie miłościa obdarzam tylko Boskiego Dava <333
Kiedyś w sidła wpadłam,chodziliśmy ze sobą jakiś czas ale nie wyszło,on się okazał głupim kretynem i tyle.Jak na razie to szukam tego jedynego Wink

anemone

Ja tam uważam że nie ma czegoś takiego jak ten jedyny, idealny itd. Chociaż zdarzają się wyjątki ale można się przejechać na tym. Uważam że chyba lepiej jest szukać kogoś nowego bo może to będzie ten a nie czekać na zbawienie Razz