O wszystkim i o niczym

Rachel

Ja mam cały tydzień na 8 zz. ale do przystanku też trzeba się dowlec,no i jeszcze do szkoły Z przystanku,więc...ahh,no i jeszcze się wyszykować.Z tego wynika że najwcześniej o 6 jestem na nogach Razz

anemone

Jak ja mam dobrze Razz

na uczelnię mam 3 przystanki Very Happy

w zasadzie to 2 bo na 3 - cim wysiadam. To nawet nie 10 minut i nareszcie nie będę musiała wstawać 2 godz. przed zajęciami tylko godzinę Very Happy

Rachel

No to tylko pozazdrościć Ane Smile

Ja też mam 3 przystanki i na 3cim wysiadam,no ale zanim ja się dowlokę na ten przystanek...

Poppy

ja w poniedziałek 6 lekcji na 9
wtorek 8
sroda 8
czwartek 6
i piątek 6 Razz

i z doświadczenia wiem że juz nienawidze środy i wtorku xD

Rosie

ja mam najlepiej w środy, bo tylko 4 lekcje, a kumpela ma 2 angielskie tylko ;d
jutro mam na 8:00 do 14:30, więc chyba 7 lekcji i chyba tak samo w piątek

Rachel

Tylko cztery ?!?! RoRo,zamień się ze mną Razz

ja najmniej mam sześć lekcji ;/ I w dodatku cztery razy w tygodniu w-f z ZZ.
Masakra totalna.I merde.

Rosie

No mogłabym się zamienić, bo w środku są dwie matmy Very Happy

a za tydzień w środę mam tylko 2 lekcje (właśnie te matmy ;/), bo reszty nauczycieli od francuskiego i pp nie ma, haaa! Very Happy

Sylwetsien

a ja mam najmniej 8 lekcji. : DDDDD
nie, no w sobotę mam tylko 4. : p angola, angola zawodowego, i organizacja pracy w hotelarstwie x 2.

Rosie

ooo, ale fajny przedmiot to to coś ostatnie, ja też cem!! Very Happy

Rachel

Ro,matmy chetnie wezmę bo ja kocham matematykę ! Naprawdę ! Kiedyś kochałam też w-f ale odkad prowadzi go ZZ to coraz mniej mi się podoba..

Rosie

hehe, ja mam wf z taką fajną babką, która nie jest jakaś zarozumiała, jak większość wfistek, które miałam przyjemność(?) poznać Smile

są zawsze śmiechy na sali Very Happy

a matmą się stresuję :<

anemone

Na przystanek mam jakieś 5 min Razz

Ja uwielbiałam środy bo miałam 2 lekcje Very Happy

ale jakiś debil ustalił tak plan że przedzielała je religia na którą nie chodziłam i przez godzinę siedziałam sobie w necie Razz

Poppy

Rachel

Ja do pewnego czasu matmy nienawidziłam,to było dla mnie czysta abstrakcja,ale rok temu natrafiłam na pewien temat który uwielbiam,no i zaczęłam się przyzwyczajać do tego cudnego przedmiotu.A dziś jest moim ulubionym Wink

A gość od w-fu jest okropny.Dokładny do przesady,liczy się dla niego każdy milimetr,milisekunda,niedługo zacznie nam liczyć oddechy ;// Przez całą lekcję coś musimy robić,ruch non stop przez te 45 minut,i to nie jakiś lekki marsz tylko wymagające sporego wysiłku ćwiczenia...facet ma niedobrze w głowie i tyle.